www.naszerodowody.fora.pl
nasza rodzina i krewni - dawniej i dzisiaj
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum www.naszerodowody.fora.pl Strona Główna
->
Wspomnienia, opisy, relacje
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Ogólne
----------------
Sprawy administracyjne
Historia i dzień dzisiejszy
----------------
historia - wehikuł czasu
Dzień dzisiejszy na ziemi przodków
Galeria foto-video
Nasze sukcesy i porażki
Genealogia
----------------
Zasady tworzenia drzew rodowych
Poszukiwania osób, rodzin i rodów
Indeksy, wyszukiwarki rodowe
Wspomnienia, opisy, relacje
Oferty, podziękowania, propozycje
----------------
ogłoszenia firm turystycznych, instytucji i organizacji
Giełda, wolontariat, usługi
Księga Gości
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
lwowiak
Wysłany: Pią 21:43, 16 Wrz 2016
Temat postu:
.
Dopuszczono się zdrady dyplomatycznej?
Prokuratura wznawia śledztwa smoleńskie
Bogdan Święczkowski, prokurator krajowy, pierwszy zastępca prokuratora generalnego, podał, że wznowiono pięć śledztw smoleńskich w sprawach zaniechań czy niedopełnienia obowiązków przez urzędników i poprzednie władze. – Mówimy tutaj o tzw. zdradzie dyplomatycznej – dodał rozmówca Radia Wnet.
Są nowe dowody dotyczące tragedii z 10 kwietnia 2010 roku. ABW przekazała je podkomisji smoleńskiej.
Przekaz musi być spójny, tak żeby nie wzbudzał wśród odbiorców żadnych wątpliwości
- w ten sposób Miller przekonywał członków komisji badającej katastrofę smoleńską, aby komisja nie informowała społeczeństwa na temat ustaleń, które mogą wzbudzać oburzenie.
„Gazeta Polska” dotarła do dokumentu dowodzącego, że eksperci, którzy w 2010 r. pojechali do Rosji, w ogóle nie badali wraku Tu-154M!
Odniósł się do tego Bogdan Święczkowski.
To postępowanie nadzoruje prokurator Marek Pasionek. Natomiast z tego co wiem prokuratorzy z zespołu śledczego w ostatnim czasie zakończyli prace analityczne i podjęli już decyzje procesowe. M. in. polegające na podjęciu umorzonych wcześniej śledztw dotyczących zaniechań, czy braku działań czy przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy publicznych w związku z wyjaśnieniem katastrofy smoleńskiej.
Dotyczy to nie tylko prokuratorów, urzędników komisji Millera, ale także innych osób, które mogły utrudnić wyjaśnianie przebiegu tejże katastrofy. Jest to około 4-5 postępowań, które w tej chwili toczą się na nowo. Mamy zamiar bardzo dokładnie wyjaśnić wszystkie powody zaniechań podjętych przez poprzednie władze, m.in. prokuratury, ale także najwyższych władz państwowych. Tutaj mowa jest o tzw. zdradzie dyplomatycznej
– mówił.
Czym jest zdrada dyplomatyczna wg kodeksu karnego:
„Kto, będąc upoważniony do występowania w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej w stosunkach z rządem obcego państwa lub zagraniczną organizacją, działa na szkodę Rzeczypospolitej Polskiej, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10”. - art. 129 kk.
.
lwowiak
Wysłany: Pią 21:38, 16 Wrz 2016
Temat postu:
.
Wiem, że słowo „porażające” straciło swoją moc dzięki publicystycznym grafomanom, ale dzisiejsza prezentacja nowych ustaleń podkomisji Berczyńskiego, powołanej przez MON do zbadania przyczyn katastrofy w Smoleńsku, była porażająca w pełni znaczenia tego słowa.
Bo przyniosła, po raz pierwszy, tak konkretne informacje o zdradzie najwyższych urzędników Rzeczypospolitej Polskiej, jakiej dopuścili się oni wobec własnej ojczyzny tuż po 10 kwietnia 2010 roku.
Po raz pierwszy usłyszeliśmy, jak szef polskiej komisji, Jerzy Miller wyraźnie instruuje jej członków, by „nie kręcili bata na własne plecy” i „ustalili” dokładnie to samo, co „ustali” strona rosyjska. Czemu? Aby… nie wprowadzać bałaganu. Bo – wicie, rozumicie – mówi Jerzy Miller - śledztwo prowadzą aż cztery podmioty: rosyjska prokuratura, rosyjska komisja, polska prokuratura i polska komisja. Więc – dla porządku – trzeba potwierdzić, to co mówią Rosjanie.
.
@@@
.
UWAGA:
Miller wydawał te instrukcje, jak stwierdzili dziś członkowie podkomisji, na wyraźne polecenie premiera Donalda Tuska. Dowiedzieliśmy się także, że materiał dźwiękowy z czarnych skrzynek został zmanipulowany, konkretnie skrócony – w obu raportach: rosyjskim (o 5 sekund) i polskim (o 3 sekundy). Chodzi, jak łatwo się domyślić, o ostatnie sekundy, czyli te, które – jak ustaliła podkomisja – przynoszą wiedzę o niesprawności m.in. pierwszego silnika oraz wysokościomierzy.
Która z tych informacji jest bardziej porażająca? Czy ta, że szef polskiego rządu, którego psim obowiązkiem było uczynić wszystko, by dojść do prawdy o przyczynach tragedii, nakazał swojemu ministrowi tak ustawić pracę komisji, by jej wyniki były zbieżne z rosyjskimi? A może ta, że minister ów rozkaz ten wypełnia?
Czy może jednak ta, że członkowie komisji rzeczywiście taki właśnie raport podpisują własnymi nazwiskami – przed własnym Narodem? I żaden nie ma odwagi powiedzieć: zdradziłem?
.
lwowiak
Wysłany: Pią 21:37, 16 Wrz 2016
Temat postu:
.
Zdrada Tuska, samowolka Millera czy rozkaz Putina?
Kto chciał zamordować prawdę o Smoleńsku?
- dzisiejsza prezentacja nowych ustaleń podkomisji Berczyńskiego, powołanej przez MON do zbadania przyczyn katastrofy w Smoleńsku, była porażająca w pełni znaczenia tego słowa. Po raz pierwszy usłyszeliśmy, jak szef polskiej komisji, Jerzy Miller wyraźnie instruuje jej członków, by „nie kręcili bata na własne plecy” i „ustalili” dokładnie to samo, co „ustali” strona rosyjska. Czemu?
Aby… nie wprowadzać bałaganu.
Więc – dla porządku – trzeba potwierdzić, to co mówią Rosjanie.
Więc - że Putin miał interes, by Miller potwierdził wersję rosyjską, jest jasne jak słońce. Że oddawanie czci i honoru własnej ojczyzny w ręce obcego mocarstwa to zdrada – także.
Amber Gold maleje do roli małego Pikusia przy tym, czym splamili ręce wybrani członkowie poprzedniego rządu.
.
lwowiak
Wysłany: Pią 21:36, 16 Wrz 2016
Temat postu:
.
Prawda boli!
Platforma, by bronić skompromitowanego Tuska i Millera, uderza w podkomisję smoleńską
.
.
Na nagraniu upublicznionym przez podkomisję smoleńską Jerzy Miller, który w latach 2010-2011 kierował Komisją Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego badającą przyczyny katastrofy smoleńskiej, mówi wyraźnie o „potrzebie zadbania o spójność” raportów polskiego i rosyjskiego na temat przyczyn katastrofy smoleńskiej”. Przedstawiciele PO nie przyjmują tego do wiadomości i zarzucają podkomisji manipulowanie nagraniami.
Stek bzdur, kłamstw i półprawd, stek manipulacji, wyciętych pojedynczych zdań, wyłowionych pojedynczych fragmentów różnych rozmów, które nie mają tak naprawdę żadnej wartości
— kpił z ustaleń komisji Marcin Kierwiński (PO).
Kierwiński próbował oczernić członków podkomisji, zarzucając im brak kompetencji i starał się błysnąć wiedzą dotyczącą tragedii smoleńskiej rozwodząc się na temat wysokości na jakiej TU-154M był kilometr przez pasem startowym. Polityk PO przekonywał, że samolot nigdy nie powinien był wystartować z Warszawy, ani próbować lądować na lotnisku w Smoleńsku.
Ale do tego podkomisja pana Berczyńskiego nie odniosła się. Dlaczego? Bo teza postawiona była wcześniej, tezę postawił wielki reżyser kłamstwa smoleńskiego, pan minister Antoni Macierewicz
—ośmieszał się Kierwiński.
Wtórował mu Cezary Tomczyk (PO), który stwierdził, że konferencja rządowej podkomisji była „tak naprawdę spektaklem, który miał przykryć prawdę”. Polityk nie uzasadnił swojego błyskotliwego wywodu, wolał za to pobawić się w recenzenta filmu ‘Smoleńsk”.
Tu jest trochę tak jak z filmem „Smoleńsk”- miał być wielki hit, a jest pokaz kryzysu kinematografii. Tu były ogromne oczekiwania, jeśli chodzi o posiedzenie podkomisji badającej katastrofę w Smoleńsku, ale nic z tego nie wyszło.
I jak na posłów Platformy przystało Tomczyk musiał dorzucić zdanie o „nowej smoleńskiej religii”, którą rzekomo stwarza szef MON Antoni Macierewicz.
Dzisiaj ma być jej mit założycielski; dzisiaj tym demiurgiem ma być Antoni Macierewicz, ale on jest tylko autorem kłamstwa
—zaznaczył poseł Platformy.
pc/PAP / MALL
http://wpolityce.pl/polityka/308468-prawda-boli-platforma-by-bronic-skompromitowanego-tuska-i-millera-uderza-w-podkomisje-smolenska
.
lwowiak
Wysłany: Pią 21:35, 16 Wrz 2016
Temat postu:
.
Maciej Lasek odzyskał pamięć?
„Rosjanie ominęli część faktów”
.
.
Lasek odniósł się także do zaprezentowanych dzisiaj, szokujących nagrań, na których Jerzy Miller za wszelką cenę chce wymusić na członkach komisji, by polski raport nie różnił się od raportu rosyjskiego. Według Laska nagranie pochodzi z pierwszych dni po tym, kiedy Miller został powołany na przewodniczącego komisji (stało się to 28 kwietnia 2010 r.).
Okazuje się, że Lasek całkowicie zgadza się z tezą Millera oraz ówczesnego Premiera Donalda Tuska. Obaj politycy za wszelką cenę chcieli, by nie było żadnego rozdźwięku między ustaleniami Rosjan i strony polskiej. „Ustawka” polskich i rosyjskich polityków absolutnie go nie szokuje.
Nie byłem na tym spotkaniu, ale słuchałem taśmy i wielokrotnie o tym na posiedzeniach komisji rozmawialiśmy, że przekaz ma być spójny - co znaczy, że jeżeli bazujemy na tych samych faktach, to raporty nie powinny się różnić”
– skomentował Lasek.
Szef komisji badającej wypadki w lotnictwie cywilnym i były członkiem komisji Millera, nagle stał się jednak podejrzanie sceptyczny wobec rosyjskich ustaleń. 6 lat temu nie wykazywał jednak takiej dociekliwości. Przypomniał, że MAK, w przeciwieństwie do komisji Millera, przemilczał złe przygotowanie lotniska w Smoleńsku i niewłaściwe działanie kontrolerów. Obie komisje doszły do wniosku, że dowódca Sił Powietrznych gen. Andrzej Błasik był w kokpicie, ale odmiennie oceniły jego rolę. Według MAK wywierał on bezpośrednią presję na pilotów, którzy chcieli wylądować „za wszelką cenę”.
Odnosząc się do prezentacji podkomisji, w której podkreślono, że „wiele szczątków samolotu przed upadkiem na ziemię było spalonych lub okopconych”, Lasek powiedział, że jego zespół, który funkcjonował za rządów PO-PSL, by przypominać ustalenia komisji Millera, już tę sprawę wyjaśniał.
Nie było osmalonych i okopconych części. To kiedyś już pokazywaliśmy, że na normalnych zdjęciach - niemodyfikowanych przez nich, ani wziętych z internetu - nie widać tego”.
– powiedział Lasek.
Ze słów Marka Laska wynika, ze walczący o prawdę polscy członkowie komisji Millera robili wszystko by sprawę wyjaśnić gruntownie, ujawnili wszelkie fakty, a strona rosyjska to szczwane lisy, które 6 lat temu nie grały fair.
Szkoda, że nie mówił o tym 6 lat temu, gdy nieliczni politycy i dziennikarze wykazywali złą wolę strony rosyjskiej i wprost opisywali przykłady manipulacji i kłamstw. Dziś Marek Lasek wypowiada się „odważniej”, ale nadal ślepo broni Jerzego Millera. Wbrew oczywistym faktom bagatelizuje tez szokujące ustalenia przekazane dzisiaj przez szefa obecnej podkomisji smoleńskiej dr Wacław Berczyńskiego.
WB/PAP
http://wpolityce.pl/smolensk/308478-maciej-lasek-odzyskal-pamiec-rosjanie-omineli-czesc-faktow?strona=2
..
Gość
Wysłany: Nie 21:38, 28 Paź 2012
Temat postu: w sprawie katastrofy prezydenckiego samolotu Tu-154M
Zmarł technik Jaka-40, był świadkiem w śledztwie smoleńskim
Technik pokładowy Jaka-40, który wylądował na smoleńskim lotnisku, godzinę przed katastrofą Tu-154M chorąży Remigiusz M. nie żyje - potwierdził rzecznik prokuratury okręgowej w Warszawie Dariusz Ślepokura.
poinformował, że zwłoki 42-letniego Remigiusza M. odnalazła w sobotę ok. 23.30 jego żona w piwnicy w bloku w Piasecznie, w którym mieszkali. Według niego okoliczności zdarzenia wskazują na samobójstwo.
Rzecznik relacjonował, że ciało mężczyzny znalazła w piwnicy żona, która próbowała go reanimować i wezwała pogotowie. Lekarz stwierdził zgon.
- Na razie nic nie wskazuje na udział osób trzecich - podkreślił Ślepokura. Na miejsce zdarzenia przybyli przedstawiciele prokuratury i technicy śledczy. W sprawie prowadzone jest śledztwo.
Ciało Remigiusza M. przewieziono do zakładu medycyny sądowej. W poniedziałek prokurator ma zdecydować o sekcji zwłok denata.
Chor. Remigiusz M. był już na emeryturze. W śledztwie w sprawie katastrofy prezydenckiego samolotu Tu-154M był przesłuchiwany jako świadek. M. w wywiadach dla mediów twierdził, że kontroler z wieży w Smoleńsku zezwolił załodze prezydenckiego samolotu na zejście do wysokości 50 m. Z opublikowanego stenogramu wynika, że kontroler miał zezwolić na zejście do 100 metrów.
Chor. M. twierdził, że już po wylądowaniu Jaka-40, pozostając w kabinie, słyszał przez radio rozmowę między załogą Tu-154M i kontrolerem i słyszał wyraźnie, że kontroler miał zezwolić na zejście do "wysokości decyzji" 50 m, na której załoga miała zdecydować, czy wyląduje. Według M. również załoga Jak-a dostała zgodę na zejście do 50 m. Jak-40 wylądował w trudnych warunkach, około godziny przed katastrofą prezydenckiego samolotu. Na jego pokładzie było kilkunastu dziennikarzy mających relacjonować uroczystości rocznicowe w Katyniu.
(KK)
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin